Nie ma jakiejś bardzo dobrze odpowiedzi na pytanie „Ile optymalnie przeznaczyć na obstawianie zawodów pływackich?”, bo tu wiele zależy od ludzi obstawiających. Pewna część tych ludzi jest miłośnikami, czyli taki miłośnik może przeznaczyć znaczną część pensji, po to by obstawić faworyta. Potem natomiast będzie złym na siebie i to tylko ze względu na to, że przegrał te konkretne pieniądze. Inaczej postąpi analityk, którzy długo analizuje dyspozycję pływaków i ich ostatnie występy w sensie statystycznym. Taka osoba ryzykuje znacznie mniej lub nie ryzykuje wcale, jeśli sytuacja jest niepewną, czyli ze względu na chęć zarobienia taki zdolny analityk może się przestawić na inną dyscyplinę, bo kieruje taką osobę tylko ta ostrożna chęć zysku.
Ryzyko w obstawianiu na zawodach pływackich.
Ryzyko jeśli chodzi o obstawianie pływaków, czyli tego czy dopłyną na miejscu pierwszym, czy też w pierwszej trójce zawsze istnieje. Mowa tu dokładnie o tym, że bukmacherzy kombinują, by ludzie więcej ryzykowali dając tę niezbyt pewną możliwość zysku. Zwyczajni miłośnicy sportu najczęściej obstawiają dość wiele na pływaka faworyta, ale tylko wtedy jeśli ranga imprezy jest tą dość wysoką, bo miłośnik nie interesuje się nie nagłaśnianymi zawodami, a sam pływak musi być znanym sportowcem. Tego typu sprawy przyciągają miłośników i to już od lat. Natomiast ludzie nieustannie analizujący dyspozycję konkretnych pływaków nie sugerują się tym co ukazuje bukmacher we własnych statystykach, bo bukmacher chce zarobić na obstawiających, a na miłośnikach zarabia sporo, ale też i tylko okazyjnie. Dlatego też jeśli wszyscy mieliby wygrywać na zawodach pływackich to też wszyscy musieliby być analitykami, którzy wiedzą kiedy przystopować by nie stracić.
Kolejne istotne wzmianki.
Dla analityka wiele znaczą też kontuzje pływaków, czyli te, które dopiero się pojawiły i co najistotniejsze jeszcze nie zostały zaleczone. Te kontuzje wpływają na to ile mogą postawić i kiedy. Czasami ta jedna kontuzja psuje wszystkie wyliczenia statystyczne, a innym razem zwiększa wygraną. Dlatego też ludzie obstawiający którzy analizują dostosowują swoją stawkę do ryzyka. Miłośnicy najczęściej mają z tym problem, bo dla nich znany zawodnik i ważna impreza sportowa to powód do tego, by zaryzykować znacznie więcej. Ktoś kto analizuje długo nie patrzy tylko na rangę zawodów, czy też na to do czego zachęca bukmacher za pomocą jakiegoś ciekawego hasła. Te sprawy nie mają znaczenia, bo trzeba na dokładkę sprawdzić, czy dany popularny pływak nie przechodził załamania nerwowego, czy też nie ma chorej żony.